Kolejny dwudniowy kurs za nami.
Dzień pierwszy - trójkąty.
Każda z uczestniczek miała za zadanie
uszyć powłoczkę na poduszkę
na bazie wzoru z trójkątów.
Pozdrowienia dla uczestniczki z Poznania!
Wzór gwiazdy podobał się wszystkim...
...jednak przy liczbie
kombinacji możliwych ułożeń trójkątów...
Zyg-zak:
Gwiazda z lewej strony:
Docinanie ramek...
Przyszywanie spodu poduszki:
Po raz pierwszy praca została skończona przed czasem...
Duuużo przed czasem.
Tak dużo, że uczestniczka zaczęła szyć następną:
Pracownia "w akcji":
I prace gotowe:
Po pytaniu jednej z kursantek:
"Ola, dlaczego ja mam tu dwie nitki?..."
nie mam wątpliwości, że to naprawdę pierwsze chwile z maszyną.
Ale można uszyć?
Można.
Liczą się chęci i.....
........prowadzący (?)
***
A to już drugi dzień kursów:
Atarashii i kwadraciki i tylko dwie kursantki.
To lubią naprawdę wszyscy :)
Niżej przygotowane elementy do techniki atarashii:
Wybrałam prawie najprostszy sposób szycia tą techniką-
tak, żeby było widać spód.
Gotowe do pozszywania:
Pozszywane:
I od spodu:
Wycinanie podszewki:
Wypełnianie pól:
dodawanie wypełnienia, co już znacznie utrudnia...
I gotowe: tylko obciąć nitki:
Jestem pod wrażeniem!
I następna piękna praca (wyżej).
Obszyta lamówką.
A tutaj widać wypukłości "naszego" atarashii.
***
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zapraszam na kolejne kursy.
W planach, oprócz oczywiście PATCHWORKÓW
-szycie piżamy dla drugiej połowy...
-szycie wystroju pokoju dziecinnego...
dla chłopca i dziewczynki.
Ola
Było naprawdę super :) Polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuńDruga poszewka także skończona i mała relacja http://rzeczowki.blogspot.com/2014/08/patchwork.html
Kwadraciki z niedzieli wyszły niesamowicie. Dobra robota :)
dziękuję i zapraszam po odbiór zaległej "instrukcji szycia"
Usuń