Co jest najlepsze na smuteczek?
Oprócz gorącej czekolady, oczywiście? Ze szczyptą cynamonu?
Uszyć coś szybciutko i cieszyć się efektem.
Żeby było jeszcze szybciej, zdefraudowałam jeden z patchworkowych bloków.
Poniekąd miałam nawet wrażenie, że jest z niewiadomych przyczyn
jakby mniejszy od pozostałych, jakiś taki nie całkiem w kolorze...;)
jakby mniejszy od pozostałych, jakiś taki nie całkiem w kolorze...;)
Uszyłam powłoczkę na poduszkę.
Będzie do kompletu.
No i smuteczek gdzieś w końcu się schował.
Pomimo, że przegrałam przetarg,
nadal nie mam swojego miejsca i poszukiwania muszę zacząć od początku:(
nadal nie mam swojego miejsca i poszukiwania muszę zacząć od początku:(
(Może znacie jakiś fajny lokal do wynajęcia we Wrocławiu?)
A poduszka wygląda tak:
Powłoczkę ozdobiłam troszkę takimi haftami:
Kwadratowe bloki do mojego książkowego patchworku
są już w połowie uszyte, za jakiś miesiąc pokażę całość.
są już w połowie uszyte, za jakiś miesiąc pokażę całość.
Pozdrawiam wszystkich Gości, Ola
Wspaniałe ! Jak to ja nie wyrzucam skrawek materiału :) trzymam z nadzieją , że coś takiego uszyję . Niestety nie byłam nigdy we Wrocławiu.. ale życzę Ci , żebyś znalazła wymarzone miejsce i z czasem wybiorę się do Ciebie :) Może wtedy będę mogła się już pochwalić swoimi patchworkami .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Dziękuję, patchworki to świetna zabawa, jak Twoje kwadraty? no i...jak już w końcu się to stanie, zapraszam. Ola
UsuńPrzed chwilą zrobiłam listę blogów " Ostatnio znalezione , inspirujące" i dodałam Twojego bloga :) A moje kwadraty na razie leżakują..teraz uczepiłam się pasków , pozaczynałam kilka rzeczy..:)
OdpowiedzUsuńoj, wiem jak coś tak leży i leży,...mam całą półkę-poczekalnię...
UsuńŚliczna ta podusia,bardzo energetyczna i ciekawy sposób szycia!!!
OdpowiedzUsuńBardzo prosty, zresztą...tylko taki żmudny.teraz wiem, dlaczego dawniej kobiety szyły wspólnie...z tych reszteczek...
Usuńtrafiłem przypadkiem, ale muszę przyznać, że bardzo fachowa robota :) Pięknie Ci wyszły szczególnie te hafty z drugiego zdjęcia od dołu. Kiedyś sam się takich uczyłem, ale już nie pamiętam jak je się robi. Robisz takie rzeczy na zamówienie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Witek!
wynajem autokarów Wrocław
bardzo dziękuję, robię takie rzeczy na zamówienie, a hafty...to moja kochana maszyna zrobiła :)
Usuń