W ostatnią sobotę i niedzielę zorganizowałam pierwsze kursy
szycia patchworku. Miałam ogromną tremę, ponieważ pierwszy raz
prowadziłam takie zajęcia dla nieznajomych, odpłatnie.
Na zajęcia zgłosiło się w sumie osiem pań, niektóre na oba dni,
a także dziesięcioletnia dziewczynka, która bardzo, bardzo chce szyć,
Dla niej przygotowałam podobne zadanie, ale w wersji mini.
Z mojego punktu widzenia, wszystko się udało(???), miałam oczywiście
jakieś wpadki i popełniłam błędy.
Wiem, że przed niektórymi postawiłam naprawdę trudne zadanie
i następnym razem wyraźnie zróżnicuję zadania dla szyjących
i nieszyjących wcale.
O tematach warsztatów pisałam wcześniej, ograniczę się więc
do relacji zdjęciowej z krótkimi komentarzami.
SOBOTA
W sobotę przygotowałam prostą zabawę kwadracikami.
Trzeba było wybrać wzór, kolory, poukładać w całość.
Może tak?
A może tak?
A to ja jako nauczycielka :
Wyłania się pierwsza praca:
Nasza najmłodsza uczestniczka, pierwszy raz przy maszynie:
Radziła sobie świetnie.
I oto, co uszyła:
Kawę i herbatę piłyśmy "w biegu",
na bułki i ciasteczka nie było czasu.
Wszystkie sobie świetnie radzą:
Pierwsza skończona praca, nic dziwnego,
to członkini "WROCŁAW SZYJE":
Kursantka aż z RYBNIKA:
Praca najbardziej kolorowa:
Praca i kursantka, z której jestem NAPRAWDĘ DUMNA!
Absolutnie pierwszy raz przy maszynie:
Piękna praca kończona naprędce,
bo czasu nam troszkę zabrakło...
A to już sala przygotowana na niedzielę...
NIEDZIELA
Dzisiaj bawimy się paskami:
Są nowe uczestniczki:
Czasem zalegała cisza, jak makiem zasiał...
Może nie uwierzycie,
ale swoją przygodę z maszyna zaczęła w styczniu:
Borgello urzekło wszystkich.
Prasowanie...
I już jest! A pociąg czeka, niestety,
bo można by jeszcze coś spróbować innego...
Piękne, prawda?
Ja jestem dumna ze wszystkiego,
co zostało tu dzisiaj uszyte :)
Moje wspaniałe Panie razem prawie wszystkie:
A wszystko odbyło się tutaj : Dziękujemy!
Maszyn użyczyła nam BERNINA , Dziękujemy!
***
Dziękuję również wszystkim, którzy pomogli mi przed, po i w trakcie :)
***
Następne kursy już w Patchwork Wrocław
na ul. Komuny Paryskiej 63A.
Tam właśnie powstanie wrocławskie miejsce
dla patchworkowo zakręconych, I NIE TYLKO
otwarcie już niedługo!!!
pozdrawiam, Ola Klimek
Było wspaniale! Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńJa tez dziękuję! poduszka pasuję do pokoju?
Usuńsłów mi brak
OdpowiedzUsuńgratulacje droga Siostro :)
pełen sukces!!!
dziękuję, dobrze,że podparłaś mnie tkaninami...
UsuńJakie piękne prace ! Super ! ależ szkoda , że mam daleko do Wrocławia..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
do Wrocławia zawsze jest blisko!
UsuńByłam na dwudniowym kursie. Wspaniała atmosfera, piękne prace. Ciągle zerkam na moje kwadraty i nie mogę uwierzyć, że ja to uszyłam!
OdpowiedzUsuńA szycie tak wciągnęło, że podczas kursu nie czułam pragnienia ani głodu.
Gorąco polecam!!!
Beata
Ja też nie mogłam uwierzyć,że zamieniłaś szydełko na maszynę :)
UsuńGratuluje: nauczycielce zdolnych kursantek (prace są REWELACYJNE) oraz kursantkom profesjonalnej nauczycielki :)
OdpowiedzUsuńTak trzymać
Pozdrawiam
Kamila
Dziękuję, kursantki super-chcę takie zawsze!!!, pozdrawiam!
UsuńGratuluję i czekamy na otwarcie na Komuny Paryskiej. Kiedy to będzie?
OdpowiedzUsuńDziękuję, to będzie maj! już od 9-tego następne kursy!
UsuńWitam. Mieszkam w Rudzie Ślaskiej. Jestem zainteresowana udziałem w kursie szycia patchworku. Bardzo proszę o info.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia. kontakt: stratus72@poczta.fm
Olu, świetnie to wszystko zorganizowałaś. Piękne prace powstały. Jak się cieszę, że powstał nowy patchworkowy ośrodek!!! Mam wielką ochotę zajrzeć do Ciebie przy okazji jakiejś podróży :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo, dziękuję za czas,który mi poświęciłaś i za porady, niejeden raz jeszcze skorzystam. Do Wrocławia zapraszam zawsze, otwarcie w maju:)
UsuńStarałam się wszystko profesjonalnie przygotować, podpatruję Ciebie i KIBOKO- jesteście dla mnie Mistrzyniami warsztatów :) i chciałam Wam dorównać, ale błędy popełniłam, oczywiście...pozdrawiam, Ola