poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Dolina Bryczy poleca- TUTAJ


Witajcie, Kochani!
Wiecie, że mieszkamy w Dolinie Baryczy,
dlatego na pewno Was nie zdziwi, kiedy znajdziecie nas 

oraz

Oprócz patchworków, prowadzimy także małą agroturystykę,
o której poczytacie 

i na fb ( klik)

I jeszcze kilka wiosennych ujęć z Parku Krajobrazowego
Doliny Baryczy






pozdrowienia :)

więcej o ofercie Doliny Baryczy znajdziecie TUTAJ



sobota, 18 kwietnia 2020

Jak uszyć maseczkę

Witajcie,
 dzisiaj nic ciekawego, ale przydatnego na pewno.
Wiele z Was szyje maseczki, ja oczywiście też. 
Dla szpitali, dla rodziny, sąsiadów 
i obcych,
Pokażę tutaj krok po kroku jak uszyć dwuwarstwową maskę 
z kieszenią na filtr, drucikiem profilującym na nosie, z gumkami.

1. wycinamy prostokąt 24 cm x 33 cm



2. podwijamy krótsze brzegi






3. składamy na pół, ale z lekkim przesunięciem podwiniętego brzegu,
 żeby było łatwiej przeszyć



4. Przygotowujemy drucik. Ja  mam cienki, miedziany, 
więc muszę na nosie dać go potrójnie. Końce zawijam.



5. Wkładamy drucik, ale tak, aby był ok. 1 cm od każdego brzegu.

 6. spinamy w harmonijkę- robimy 3 zakładki,
szpilki wbijamy tak, aby końce były ok. 1 cm od brzegu



7. wycinamy dwa prostokąciki 3,5 cm x 11 cm, 
można szersze, te są dobre dla cienkiej gumki



8. maseczkę kładziemy prawą stroną na dół,
( czyli na wierzchu jest ta część, która będzie przy twarzy)
przykładamy paski ( prawa str. do prawej)



9. brzegi pasków podwijamy pod spód

10. przeszywamy


11. odwijamy pasek, wyciągamy szpilki


12. przewracamy prawą stroną na górę,
 zawijamy przyszyte paski tak, aby powstały tuneliki,
przeszywamy ok. 0,5 cm od brzegu
Przy szerszych paskach będzie łatwiej.

13. przeciągamy nitki na lewą stronę, obcinamy.





14. przygotowujemy gumki dł. 22-23 cm
i przeciągamy je



15. zawiązujemy po dopasowaniu i przeciągamy supełki w tunelik



I GOTOWE !

***


Wiązane po spięciu w zakładki wszywamy w lamówkę 
( 2 x 90 cm, szer 3,5 cm przed złożeniem)

Pozdrawiam serdecznie, a jak już dotarliście tutaj pochwalę się ile uszyłam dla szpitala

 Z mamą i siostrą chyba już z 800 !

całusy, Ola

ps. ten piękny materiał w groszki od B-craft
















środa, 4 marca 2020

Przeprowadzka


Witajcie Kochani!

Jak wiecie, mieszkam w przepięknej Dolinie Baryczy
i- jak wiecie od zamknięcia pracowni wrocławskiej
kursy patchworkowe odbywają się w naszym gościnnym domu na wsi.
Wiele z Was już tutaj było :)
Znacie mnie, rodowitą wrocławiankę, kochającą swoje rodzinne miasto.
Ale na pewno zauważyliście, jak bardzo podoba mi się miejsce,
które wybrałam na mój Dom.
Wiecie też, jak zawsze czułam się rozdarta- ciągle już nie stamtąd
ale jeszcze nie stąd.  
Otóż ten rok zaczął się postanowieniem, poczuciem, decyzją- 
jestem mieszkanką Doliny Baryczy, kocham to miejsce,
tutaj chcę łączyć życie, pracę i pasje.

Wszystko układa się w piękną całość.
Patchworkową- z różnych, pozornie niepasujących kawałków.

***
Do rzeczy- idzie wiosna- wkrótce plan działania.
***
I jeszcze jedno- chyba czas zmienić nazwę na

PATCHWORKI Z DOLINY BARYCZY.

jak myślicie?

Co oczywiście nie wyklucza gościnnych kursów we Wrocławiu.




Nasz kursowy domek:


I takie zwierzaki biegające obok :)


Pozdrawiam, Ola Klimek

piątek, 13 grudnia 2019

Jarmark Świąteczny


Ostatnio zorganizowałam szycie świątecznych serduszek na Żmigrodzki Jarmark.
Przygotowałam wykrój :), tasiemki, wstążeczki,
nici i tkaniny. Celofan i etykietki. Maszynę do szycia. Nożyczki,
trzy stoły, napaliłam w kominku.

Sprzedane  serduszka mają zasilić następną z wioskowych imprez dla dzieci, 
w które chętnie się angażuję.

Spotkanie miało być też przyczynkiem do 
 wspólnego spędzenia czasu przy kominku. 

Przy okazji- mini kurs szycia. 

Czy się udało? 
Serduszka się sprzedały, ale chętnych do szycia było niewiele.
I to jest właśnie ten problem- ciężko tutaj znaleźć chętnych
do nauki, naprawdę.
Jak to tutaj mawiają- " to nie Wrocław".
Na szczęście mam pewien pomysł, więc trzymajcie kciuki.

Może znowu blog będzie hulał :) 
a na moich kursach braknie miejsca, kto wie?




Pozdrawiam po długiej przerwie, Ola

piątek, 24 marca 2017

Wiosna, wiosna


Wiosna, wiosna- choć u nas zimno.
Pobudka z zimowego snu zaowocowała 
uszyciem łączki.
Zdjęcia nie są najlepsze, robione w nocy,
ale chciałam Wam pokazać, do czego można wykorzystać
najróżniejsze resztki z kosza ze ścinkami.


Trochę aplikacja, trochę konfetti i oczywiście pikowanie.
Normalnie, trochę falowanym szwem i z wolnej ręki-
to była świetna zabawa.


Użyłam tiulu i organdyny- okazuje się, 
że zwłaszcza organdyna 
wspaniale zmienia kolor, nadaje połysk.





Użyłam różnych stopek- tutaj moja ulubiona
do pikowania z wolnej ręki:


 





Kwiatki z resztek lnu i tiulu:



Taka łączka wyszła- jeszcze nie skończona oprawa.
Po skończeniu zrobię ładne zdjęcia- obiecuję.

***
Co u nas nowego?
Zaczęły się kursy!
Znowu poznaję fantastyczne dziewczyny w przeróżnym wieku,
z którymi radośnie spędzam czas przy maszynach.
Tęskniłam za tymi spotkaniami.

Pozdrawiam Was wszystkich wiosennie, Ola.