dla tych, którzy mi kibicują:
mam już podłogi,
( na zdjęciu powyżej część sklepowa
- już wkrótce będziecie tu mogli kupić, dotknąć, sprawdzić,
zamówić specjalistyczne maszyny i akcesoria do szycia
I NIE TYLKO)
mam już drzwi,
mam już prawie łazienkę,
bo kabina wciąż leży w opakowaniu.
Plan na dziś to pomalowanie pracowni.
Mojej Pracowni Patchworku.
Mam nadzieję, że stanie się ona miejscem,
w którym będziecie chcieli gościć.
W którym, pod moim okiem będziecie
zgłębiać tajniki szycia.
W którym ja będę uczyć się od Was.
***
Ale...niespodzianka:
będziemy tu nie tylko szyć.
Będziemy rysować, projektować,
urządzać urodziny i różne warsztaty dzieciom
i wieczorki panieńskie dorosłym.
***
Macie może jakieś pomysły?
Co powinno się dziać w Centrum Patchworku?
***
pozdrawiam wszystkich majowo,
miłego odpoczynku, Ola
Ja myślę, że powinny się odbywać spotkania. Jestem w takiej grupie Wrocławskiej zajmującej się dziewiarstwem i raz w miesiącu spotykamy się (każda ze swoja robótką lub bez) i gadamy, opowiadamy, uczymy się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać otwarcia!
Wygląda wspaniale, żałuję, że mam tak daleko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem i uśmiecham się, bo to moje okolice :) Chętnie odwiedzę sklep i pracownię. Patchworki są fantastyczne i kuszą, może zrobię sobie przerywnik w szyciu lal i pokuszę się na uszycie własnego patchworku :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń